Mimo, że nie jestem "wege" bardzo chętnie śledzę blogi wegetariańskie bo są dla mnie niezwykle inspirującym źródłem przepisów i pomysłowości. Dzięki nim nauczyłam się jak wiele składników można zastąpić innymi i nie straszne mi wołanie o naleśniki czy ciasto kiedy akurat jajka w domu brak. Weganie przerabiają przepisy tak, by wykluczyć z nich składniki, których nie jadają. Ja czasami robię odwrotnie, ponieważ rzadko mam pod ręką takie składniki jak mleko czy masło roślinne.
To ciasto to podejście do karobu. Tyle o nim czytałam, że po prostu musiałam kupić, żeby sprawdzić jak smakuje. I tak wąchałam i próbowałam i nie mogłam z niczym tych wrażeń skojarzyć. Chyba najbardziej przypadł mi do gustu opis, że ma trochę smak melasy i karmelu.
Poniższy przepis znalazłam u Marty.
Ciasto wyszło nie za słodkie, bardzo przyjemne w smaku. Ponieważ jest "sklejane" bananem jest takie dosyć kleiste.
Ciasto karobowe z żurawiną i orzechami
Składniki na małą keksówkę:
- 1/2 szklanki i dwie łyżki mąki pszennej
- 1/3 szklanki karobu
- 1 duży banan, dokładnie zmiksowany na puree
- 1/4 szklanki brązowego cukru
- 1/2 szklanki oleju
- 1/3 szklanki mleka
- szklanka orzechów włoskich
- pół szklanki suszonej żurawiny
- łyżeczka proszku do pieczenia
- łyżeczka sody
Wykonanie:
Piekarnik rozgrzałam do 180 stopni.
Banana zmiksowałam blenderem na puree.
Wymieszałam mąkę, karob, sodę i proszek do pieczenia.
W misce połączyłam dokładnie bananowe puree z olejem i cukrem po czym dokładnie wymieszałam z mlekiem. Następnie dodałam suche składniki i ponownie wymieszałam. Na koniec wrzuciłam bakalie.
Przełożyłam ciasto do foremki wysmarowanej olejem.
Piekłam w piekarniku ok 40 minut.
Polewa (opcjonalnie, nadaje ładny połysk i można coś dekoracyjnego do niej przykleić jak np. ten popping z amarantusa):
- 1 czubata łyżka masła
- 1 łyżka karobu
- 1 łyżka cukru
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa o karobie na razie tylko czytałam i.... przymierzałam się do kupienia.....
OdpowiedzUsuńTo ciacho wygląda tak zachęcająco, że teraz na pewno kupię karob...i upiekę takie....
Ciasto wyszło Ci piękniejsze niż u źródła...... ale o tym sza....;))
Dziękuję:)
UsuńBędę czekać na wrażenia smakowe:)
Musze chyba kupic karob przy najblizszej okazji, bo ciasto wyglada dokladnie tak, jak lubie: mokre, pelne bakalii i czekoladowe! Mniam!
OdpowiedzUsuń:)
Bardzo mi milo, ze bierzesz udzial w akcji!
Kasia
www.lejdi-of-the-house.bloog.pl
Mi również jest miło brać udział w Twojej akcji:)
UsuńWygląda na całkiem pyszne:) Nie znam się na kuchni wegańskiej, ale chętnie bym skosztowała.
OdpowiedzUsuńja też nie powiem, że się super znam ale podpatruję:)
UsuńNo właśnie, karob nigdy nie był na mojej liście zakupów. Trzeba to zmienić bo to ciasto wygląda obłędnie.
OdpowiedzUsuńnie jest to bardzo popularny ale na pewno ciekawy składnik
UsuńJa też bardzo często przeglądam blogi wegańskie. Są bardzo inspirujące bo zawsze wykorzystują ciekawe składniki jak np. karob :D Ciacho wygląda na wilgotne czyli takie jakie lubię najbardziej :D
OdpowiedzUsuńa mnie teraz ciekawi karobowe tiramisu:)
UsuńPiękne i apetyczne ciacho...znowu monitor do mycia ;);)
OdpowiedzUsuńSerdeczności!!!
Tapenda
Trzeba się nauczyć odróżniać obraz od rzeczywistości:)
UsuńDzięki!:)
Ciasto w piekarniku. Bardzo jestem ciekawa efektu :)
OdpowiedzUsuń