poniedziałek, 30 czerwca 2014

Szparagi z patelni


Wracam po tygodniowym urlopie nad morzem. Objedzona rybami, goframi i kaszubskimi truskawkami a stęskniona za warzywami. Wystarczy wyjechać poza duże miasto i widać, że mimo kuchennych rewolucji, mody na wege, raw i slow w polskiej gastronomi niewiele się zmienia. Króluje kurczak z wieprzowiną - jakby miały umowę na wyłączność (na kilkanaście zwiedzonych miejsc znalazłam jedno odstępstwo - danie z indyka). Dla odmiany można zjeść coś mącznego: naleśniki czy pierogi, ale jedząc na śniadania i kolacje kanapki a na deser gofry nie koniecznie ma się na to ochotę. Ratują domowe zupy i ryby (mnie te bałtyckie innych np. okonie nilowe). Warzywa właściwie nie istnieją. Nie licząc hurtowo przywożonych, od dostawców zewnętrznych, surówek i oczywiście ziemniaków głównie pod postacią frytek. Raz wypatrzyłam warzywa z grilla. Za dwa plasterki na wpół surowej cebuli, dwa plasterki pomidora, dwa plasterki cukinii i pół papryki przyszło mi zapłacić 14 zł bez napiwku.

Na szczęście zdarza się jeszcze budka z prawdziwymi goframi. O chemicznych lodach z automatu należy już raczej zapomnieć. Wielkość porcji z każdym rokiem rośnie odwrotnie proporcjonalnie do smaku. Dlaczego ciągle nam bliżej do kuchni amerykańskiej niż włoskiej?

środa, 18 czerwca 2014

Biszkopt z truskawkami - w opracowaniu na mikser stacjonarny


Letnie proste ciasta w różnych wariacjach przypominają mi dziecięcą zabawę w ubieranie misi. Wybierasz głowę (biszkopt/ciasto kruche/ucierane), dopasowujesz bluzkę (bita śmietana/krem maślany/budyniowy/serowy) i spodnie (truskawki/borówki/mieszanka owoców). Wszystkie zestawienia do siebie pasują.

Tym razem złożyłam biszkopt, krem budyniowo-maślany i truskawki. Przepisem na biszkopt Ameryki nie odkrywam ale chciałam go zapisać w wersji mi przydatnej. Mam mikser zwany stacjonarnym i tylko jedną tzw. dzieżę a ponieważ w wielu przepisach stoi: "w pierwszej misce ubij ... w drugiej utrzyj... w trzeciej ubij..." więc kiedy otwieram tradycyjnie spisaną recepturę i zapomnę, żeby czytać od końca to mam potem więcej pracy. Opracowałam więc dla siebie "przepisy na mikser z jedną misą". Wolę zużyć i włożyć do zmywarki jedną zwykłą miskę niż w trakcie robienia ciasta czy kremu myć i wycierać do sucha dzieżę i mieszadło. Wykorzystuję to, że żółtkom, masłu czy nawet śmietanie trochę obcego dodatku nie zaszkodzi ale zabrudzone białka się nie ubiją (sprawdziłam to ostatnio) a w większości przepisów ubijanie białek jest właśnie na końcu...

wtorek, 10 czerwca 2014

Jagody kamczackie - owocowy zwiastun


Tak jak wszyscy co roku po zimie wypatruję kolejno sezonowych warzyw i owoców. Nie kupuję jednak pierwszych truskawek czy pierwszej botwinki, którą zobaczę i "młodych" ziemniaków, które od razu gdy się pojawią dorównują wielkością "starym". Obserwuję działkę i pobliskie pola uprawne i na podstawie tego stwierdzam, czy to "już". Czy rzeczywiście owoc czy warzywo mogło urosnąć i dojrzeć w normalnych warunkach. Oczywiście dodaję czas na wcześniejsze odmiany i uprawy pod folią, inaczej na pomidory musiałabym czekać do lipca.

Pierwszym owocem, który pojawia się u mnie jest jagoda kamczacka. Kiedy wszystko inne zieleni się lub dopiero kwitnie ona niespodziewanie pokazuje swoje fioletowe dzwoneczki. Jak co roku jej nieco cierpki smak zwiastuje nadchodzący czas owocowego urodzaju.