Przeważnie tego typu roślinne kotleciki robię "na oko" tym razem na potrzeby przepisu chciałam zanotować proporcje, ale nie do końca mi się udało, bo soczewicy zapomniałam zważyć przed namoczeniem a jarmuż miałam mrożony. Dlatego część składników odmierzyłam dopiero po ugotowaniu, ale czy ktoś takie kotleciki robi z aptekarską dokładnością? To raczej sezonowa inspiracja.
Natomiast jarmuż miałam mrożony, bo stoczyłam nierówną walkę ze szkodnikiem (chyba bielinkiem rzepnikiem), dzięki któremu w zeszłym roku nie ziściło się marzenie zbierania przemrożonych liści spod śniegu a w tym roku w ostatniej chwili wyrwałam "ze szczęk" chmary gąsienic jego resztki, które zamroziłam. Na szczęście odrosło kilka liści do dekoracji.
Składniki (ok 25 niedużych kotlecików):
- 2 szklanki soczewicy (objętość po ugotowaniu, tym razem użyłam brązowej ale robiłam też z czerwoną)
- 1 szklanka dyniowego puree
- 2 szklanki jarmużu (objętość po ugotowaniu)
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- 100 g grzybów (u mnie shitake, albo pieczarki)
- pęczek natki pietruszki posiekany
- 2 jajka
- sól, pieprz do smaku
- tarta bułka do zagęszczenia
- olej do smażenia
1. Zieloną soczewicę namoczyć i ugotować w osolonej wodzie. Odcedzić.
2. Dynię upiec lub ugotować i zmiksować. Jeżeli jest bardzo wodnista lekko odcisnąć.
3. Liście jarmużu bez środkowej grubej części ugotować w osolonej wodzie. Wyjąć na sitko, żeby odciekły.
4. Poddusić na oleju posiekaną cebulę, czosnek i grzyby.
5. Wszystko powyższe przestudzić (ja często co się da przygotowuję wieczorem dnia poprzedzającego smażenie)
6. Jarmuż, cebulę, czosnek i grzyby przepuścić przez maszynkę.
7. Dodać dynię, soczewicę i natkę, wymieszać i przyprawić do smaku.
8. Wbić jaja, wymieszać i dodać tyle tartej bułki by kotleciki dały się formować.
9. Smażyć na rozgrzanym tłuszczu. Przewracać ostrożnie.
Podawać jako samodzielne danie z ulubionym sosem (większość dzieci pewnie wybierze ketchup), lub jako dodatek do obiadu.
Piękne. Normalnie mielone:) Aż zrobię.
OdpowiedzUsuńno, jakby nie było, po części mielone:)
Usuńfajne, u mnie dynia gigant napoczęta więc wszelkie inspiracje dyniowe mile widziane
OdpowiedzUsuńOtóż to. Duże dynie zobowiązują. Ja też ciągle szukam przepisów, tylko, że takimi "szklanka dyni" jestem przeważnie rozczarowana:)
UsuńBardzo smakowite i kolorowe :) chętnie bym spróbowała....
OdpowiedzUsuńSmakowite, choć za każdym razem nieco inne, bo z przyprawianiem można poszaleć.
UsuńChyba jutro polecę po składniki i też zrobię, świetne!
OdpowiedzUsuń--------------------------------------
kwartetzdrowychsmakow.blogspot.com
no to smacznego:)
Usuńwyglądają pysznie, a ile w nich zdrowia ;)
OdpowiedzUsuńno właśnie a niektórzy twierdzą, że tylko niezdrowe rzeczy są smaczne:)
UsuńWpadamy na obiad, takie serwujesz pyszności że trudno się powstrzymać przed niezapowiedzianą wizytą :)
OdpowiedzUsuńNie ma mnie w domu:) Poza tym to co zostało z obiadu zjadłam na drugi dzień w pracy:)
UsuńU mnie ostatnio gości jarmuż:) Wczoraj robiła z niego chipsy - pycha!
OdpowiedzUsuńTez raz robiłam:)
Usuńciekawa jestem jak to smakuje...
OdpowiedzUsuńPozostaje wypróbować:)
Usuń