wtorek, 8 lipca 2014

Karmelizowane marchewki


Po szparagach z patelni przedstawiam marchewki również z patelni. Szczególnie smaczne są oczywiście młode. Wcześniej głównie gotowałam je dorzucając na przykład do ziemniaków, jednak wtedy brakowało mi odrobiny więcej słodyczy, tym bardziej, kiedy czasami trafiły się niezbyt smaczne. Jeżeli ich smak pozostawiał wiele do życzenia, to żeby je "przemycić", robiłam puree ziemniaczano - marchewkowe (jedna z niewielu rzeczy, którą pamiętam z dawnej wizyty we Francji). Natomiast od czasu wdrożenia tego - ogólnie zresztą znanego - przepisu, marchewki stały się u nas hitem. Też tak u Was jest, że każdy na talerzu na koniec zostawia najlepszy kąsek? No więc u nas każdy zostawiał sobie kawałek marchewki. Kupowałam po kilka pęczków na raz. Ten sposób przygotowania sprawia, że zawsze są pyszne, idealne nie tylko na codzienny obiad ale i na uroczyste przyjęcie.




Składniki
  • 1 pęczek marchewek
  • 1 łyżka masła najlepiej klarowanego
  • 1/4 - 1/2 łyżeczki miodu
  • ok 1/2 szklanki wody
1. Marchewki umyć, obrać, jeżeli są większe przekroić na pół.
2. Na patelni rozgrzać masło i chwilę poddusić na nim marchewki.
3. Podlać wodą, dodać miód i dusić na małym ogniu pod przykryciem do pożądanej miękkości (sprawdzać nakłuwając widelcem grubszy koniec).
4. Odkryć patelnię, zwiększyć ogień, odparować wodę jeżeli została i obracając skarmelizować marchewki.

opcjonalne dodatki:
  • zioła / masło ziołowe lub czosnkowe
  • zielenina do posypania
  • sól











Lato w pełni!

18 komentarzy:

  1. nigdy nie próbowałam w takiej formule, dobry pomysł na wprowadzenie większej ilości warzyw do diety

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu, zachęcam w takim razie do spróbowania:)

      Usuń
  2. Fajnie. Zawsze widzę gdzieś karmelizowane marchewki, zazdroszczę. Ale jakoś nie robię. Może choć tym razem się skuszę. Wszędzie pełno młodych.
    A pyszne są też takie, które podsmażały się razem z mięsem i cebulą, a potem razem z nimi dusiły. Nawet te "stare":).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, marchewka lubi nasiąknąć zdecydowanymi aromatami.

      Usuń
  3. Bardzo lubię takie marchewki. Zgadzam się, najlepsze są młode, takie mniejsze. Pycha!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że nawet na początku sezonu trudno takie małe kupić.

      Usuń
  4. Mmmmm to jest pyszne :) uwielbiam....wszystko co karmelizowane :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj pyszne Olu. Karmelizacja sprawia, że zwyczajna rzecz staje się wykwintnym dodatkiem.

      Usuń
  5. Czuję w ustach ich słodycz:) fantastyczny dodatek do mięsa.

    Pozdrawiam Mątewko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jest na prawdę słodziutka i pyszna.
      Również pozdrawiam:)

      Usuń
  6. Ogólnie lubię marchewki pod każdą postacią, dzis gotuję ją w towarzystwie zielonego groszku, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja np. wygotowane w zupie nie koniecznie ale w towarzystwie groszku jak najbardziej :)

      Usuń
  7. Uwielbiam takie młode marchewki, mogą być prosto z grządki, mogą być i prosto z patelni. Takie niby proste smaki są najlepsze i najsmaczniejsze. Do starszych dodaję czasem aromatyzowana czosnkiem oliwę i tez jest pysznie. Dzięki że przypomniałaś mi o marchewce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, takim marchewkom nie potrzeba wiele a oliwa czosnkowa z pewnością doda im smaku.

      Usuń
  8. łał! nie jadłam takich! umieram z ciekawości!

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie jadłam w taki sposób przygotowanej marchewki, ale na pewno sprobuje;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto spróbować, ja jadłam wczoraj kolejny raz i podtrzymuję, że jest pyszna:)

      Usuń