Tartę zrobiłam na drugi dzień po poprzedniej. Przepis zaczerpnęłam z książki "Tarty na słodko i słono" Mayi Barakat-Nuq. Książkę kupiłam zimą oczekując na spóźniony pociąg za całe 5 zł i karmiłam się zdjęciami nie mogąc się doczekać sezonu, żeby wypróbować przepisy.
Musze jednak stwierdzić, że pierwszy przepis mnie nie powalił i pojedynek na tarty gruszkowe wygrała poprzednia tarta czekoladoowo-gruszkowa . Dla porządku podaję przepis. Moje zmiany to:
1. Ciasto, tak jak pisałam poprzednio było wg. przepisu Michela Roux
2. Gruszki nie były z puszki czy słoika tylko sama pogotowałam je w wodzie z cukrem.
Tarta czekoladowa z gruszkami
- 1 porcja półkruchego ciasta
- 1 słoik (8-10 połówek) gruszek konserwowanych w syropie
- 50 g mielonych migdałów
- 60 g migdałów w płatkach
- 30 g cukru
- 30 g masła
- 150 g gorzkiej czekolady
- 3 jajka
- 50 g masła
- 2 łyżki mąki
- 2 łyżki śmietany kremówki
- 2 łyżki likieru gruszkowego (dowolnie)
1. Nagrzać piekarnik do temperatury 220 stopni C. Dno i boki formy na tartę wyłożyć krążkiem ciasta, spód ponakłuwać widelcem. Ciasto szczelnie przykryć krążkiem pergaminu i formę wysypać suszoną fasolą
2. Wstawić do piekarnika i piec przez 10 minut. Następnie usunąć pergamin razem z fasolą i ciasto odstawić do ostygnięcia.
3. Gruszki wyjąć z syropu, dokładnie osączyć i odstawić.
4. Podpieczone ciasto posypać mielonymi migdałami.
5. Przygotować krem: czekoladę połamać lub utrzeć i roztopić w kąpieli wodnej. Jajka roztrzepać. Czekoladę wymieszać z masłem. Ciągle mieszając, połączyć z mąką, śmietanką i stopniowo dodawanymi jajkami. Zestawić z ognia, dodać likier i ponownie wymieszać.
6. Temperaturę w piekarniku obniżyć do 180 stopni. Na podpieczonym cieście rozłożyć połówki gruszek i przykryć kremem czekoladowym. stawić do piekarnika i piec 10-15 minut.
7. W tym czasie na patelnię wysypać płatki migdałów i cukier. Dodać masło i ciągle mieszając, smażyć na umiarkowanym ogniu przez 5 minut. Zestawić z ognia i odstawić do ostygnięcia.
8. Tartę wyjąć z piekarnika, posypać migdałami i odstawić do ostygnięcia. Podawać bez dodatków bądź z kulkami lodów waniliowych lub cynamonowych albo z sosem waniliowym.
szkoda, że nie powaliła, bo prezentuje się wyśmienicie :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że te proponowane przez autorkę lody by się do niej przydały:)
Usuńdla mnie? boska! gruszka z czekoladą działa na zmysły!
OdpowiedzUsuńNo właśnie, ja też uwielbiam:) I tak się od kilku dni zastanawiam co z tą tartą było nie tak. I chyba już wiem. Ta masa wyszła za bardzo zbita, za twarda. Lubię najpierw wgryzać się w jakiś aksamitny krem, soczyste owoce itp. nim. dojdę do kruchego ciasta, które stanowi kontrast. Może za długo piekłam? W każdym razie nieco wilgotniejszą, luźniejszą tę masę bym wolała:)
UsuńO jeny, wygląda bosko! Czekolada i gruchy - idealne połączenie jak dla mnie :D
OdpowiedzUsuńStudentko, bosko ale mało dietetycznie :)
UsuńE tam, nie liczcie kalorii, kiedy idzie o czekolade:) Czekolada nie tuczy!!! ja to sobie powtarzam codziennie. ^-^
OdpowiedzUsuńI działa?:)
UsuńWspaniałe czekoladowe wariacje znalazłam u Ciebie :*
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńI zapraszam ponownie:)