Poświętomarciński gar gęsiego rosołu to u mnie coroczny pretekst do przepysznej zupy cebulowej. Przejrzałam niegdyś wiele przepisów i w zasadzie wszystkie są podobne, ale ostatecznie upodobałam sobie ten z Kwestii Smaku. Na pewno nie dodaję cukru jak niektórzy proponują. Długo karmelizowana cebula (na małym ogniu nawet ponad godzinę) jest tak słodka, że nie wyobrażam sobie jeszcze jej dosładzania. Próbowałam też flambirowania po wlaniu do niej brandy, ale przeważnie alkohol tak szybko wsiąkał, że pojawiał się, co najwyżej nikły płomyk. Tymianek za to nie jest obowiązkowy ale daje tak niezwykły aromat, że nie wyobrażam sobie cebulowej bez jego dodatku.
Ważny jest wybór dobrej odmiany cebuli, popularne w niektórych regionach tzw. cukrowe, łagodne mogą być czasami zbyt wodniste i karmelizacja ich przebiega znacznie dłużej.
Zupa wychodzi dość gęsta, jak ktoś woli rzadszą może dolać więcej bulionu.
Francuska zupa cebulowa
Składniki:
4-6 porcji
- 1 kg cebuli
- 3 łyżki masła klarowanego
- 250 ml białego wytrawnego wina
- 1,5 litra bulionu
- 60 ml koniaku, brandy lub sherry
- sól i świeżo zmielony czarny pieprz
- kilka sporych gałązek świeżego tymianku
- bagietka, pokrojona na kromki
- ząbek czosnku
- 150 g sera (najlepiej gruyère ale parmezan, cheddar itp też się nadadzą)
1. Cebulę obrać, zetrzeć na tarce w jak najwęższe plasterki i przekroić je na pół (albo pokroić nożem półplasterki).
2. Na patelni rozgrzać masło i dodać cebulę.
3. Mieszając smażyć na małym/średnim ogniu przez minimum 1/2 godziny tak by cebula się karmelizowała ale nie przypalała.
4. W garnku podgrzać bulion.
5. Zwiększyć ogień pod cebulą, wlać wino i wymieszać zeskrobując z dna drobne przyrumienienia, gotować chwilę do lekkiego odparowania wina.
6. Dodać do bulionu zawartość patelni, brandy oraz tymianek.
7. Gotować na małym ogniu pod przykryciem przez około 1/2 godziny.
8. Zupę doprawić solą i świeżo zmielonym czarnym pieprzem.
Przed podaniem (u mnie często na drugi dzień):
1. Piekarnik nagrzać do 220 stopni (najlepiej górną grzałkę lub grill), ustawić kratkę na nieco wyższej półce niż połowa piekarnika.
2. Bagietkę pokroić na kromki i opiec na złoty kolor z dwóch stron w tosterze lub w piekarniku.
3. Natrzeć grzanki przekrojonym ząbkiem czosnku.
4. Do małych żaroodpornych misek nalać gorącą zupę, przykryć grzankami i posypać tartym serem.
5. Zapiekać przez około 2-5 minut aż ser się roztopi.
W sam raz na zimę. Kiedyś robiłam, ale bez wina. W tym roku zrobię na pewno, po wygląda pysznie:)
OdpowiedzUsuńTym bardziej, że do cebulowej wino nie musi być wykwintne.
UsuńUwielbiam!!! idealna zupa na dzisiejszy chłodny dzień :)
OdpowiedzUsuńOj tak, zdecydowanie to nie jest zupa na lato:)
UsuńWspaniała! :)
OdpowiedzUsuńZupa cebulowa z grzankami jest najlepsza. Robię ją i zajada się nią cała moja rodzina. Twoja wygląda przepysznie:)
OdpowiedzUsuńTak, te dodatki w postaci grzanek i sera są niezastąpione
Usuńoj, dawno nie jadlam:)
OdpowiedzUsuńSezon na cebulową dopiero się zaczął:)
UsuńZupa cebulowa to jest to! na jesień jak znalazł :) Odważna jesteś z tym flambirowaniem, ja się zawsze boję, że spalę sobie kuchnię :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie mam firanek w kuchni, i zawsze wołam męża żeby był w pogotowiu:)
UsuńBoska zupa, pięknie podana i niezwykle urodziwa. Po takiej misce czujemy się jak w raju. Chętnie bym zanurzyła w niej łyżkę i spałaszowała z apetytem :)
OdpowiedzUsuńAle apetyczny komentarz:)
UsuńCudna!
OdpowiedzUsuńUwielbiam.
U nas obowiązkowo przynajmniej raz w sezonie.
UsuńCoś wspaniałego! Klasyka w najlepszym wydaniu :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie klasyka to pewność dobrego smaku.
UsuńMątewko:), czy pozwolisz się zaprosić:
OdpowiedzUsuńhttp://myslownicelife.blogspot.com/2014/12/liebster-blog-award-zaproszenie-do.html
:)))
Nie jadłam jeszcze takiej
OdpowiedzUsuńTo tym bardziej zachęcam:)
UsuńWesołych i smacznych Świąt :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Olu:)
UsuńBardzo fajny pomysł na zupkę :) Zapraszam do siebie gdzie pokazuję mój sposób na dobry obiad :D Pozdrawiam Serdecznie w Nowym Roku :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, wpadnę i również pozdrawiam:)
UsuńLubie te zupę, ale gotuję niezbyt często :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Noworocznie !
Ja też rzadziej niż rosół czy pomidorową ale od czasu do czasu mnie kusi:)
UsuńPierwszy raz zupę cebulową jadłam u koleżanki i byłam zachwycona. Jedna z moich ulubionych zup.
OdpowiedzUsuńWszystkiego naj naj w Nowym roku Mątewko:) morza inspiracji i pogody ducha.
życzy Back Taste
Mój pierwszy raz był w restauracji i wiedziałam, że muszę nauczyć się ją robić:) Również wszystkiego naj:)
UsuńOd kiedy wróciłam z Francji, gdzie poznałam to niebywałe danie. Sama robię podobną. I jest pyszna :)
OdpowiedzUsuń