Kolejny zmasowany atak zarazków. A tak było dobrze. Z jednej strony jestem w domu kiedy można jeszcze przyzwoite zdjęcie zrobić. Z drugiej między jednym syropkiem a drugim czasu na pisanie brak. Oby nie było jak w zeszłym roku: Wigilia po wyczerpującej grypie z kupnymi na szybko pierogami.
Dzisiaj trochę już świątecznie. Prezentuję moją sprawdzoną struclę z makiem. Jest już bliska perfekcji. Jeżeli chodzi o masę makową to większość ma swój sprawdzony ulubiony przepis a może i ulubiony gotowy produkt, ale mimo to podaję swój. Natomiast szukanie idealnego opakowania dla tej masy może zająć trochę czasu. Ja już znalazłam.
Uprzedzam, że ciasto u mnie rośnie dość długo dlatego zaczynam je robić wcześnie, żeby nie piec po nocy. Za pierwszym razem bałam się, że nigdy mi nie wyrośnie tyle to trwało (mimo, że stawiam miskę na grzejniku). Jednak w końcu ruszyło i cierpliwość się opłaciła. Do dziś to mój sprawdzony przepis, który zawsze się udaje. Zaglądam do ciasta co jakiś czas ale nie martwię się nawet gdy mijają 2 godziny a ono ani drgnie. W końcu, za którymś podglądnięciem miska jest pięknie wypełniona. Ciasto jest mięciutkie, elastyczne i świetnie poddaje się wałkowaniu w idealny prostokąt.
STRUCLA Z MAKIEM
Przepis na 2 strucle
Masa makowa (masę przygotowuję lub przynajmniej sparzam mak dzień wcześniej):
- ½ kg maku
- 1 szklanka mleka lub wody jeżeli mak przepłukiwałam, 1litr jeżeli był suchy, ew dolewam po trochę w trakcie gotowania.
- 1-2 szklanek miodu lub cukru (zależy jak bardzo słodkie lubimy ja zaczynam od mniejszej ilości)
- 6 jajek
- bakalie (migdały, rodzynki, kandyzowana skórka pomarańczowa, orzechy włoskie i laskowe i co tam jeszcze zalega w szufladzie po przedświątecznych porządkach. U mnie tym razem były to resztki żurawiny i słoiczek niezbyt udanego dżemu) - ilość wg uznania
- można dodać naturalne ekstrakty np. migdałowy, pomarańczowy, cytrynowy
Ciasto:
- ½ kg mąki pszennej
- 150 g masła
- 100 - 150 g cukru pudru
- 2 całe jajka + 2 żółtka (białka zachować do smarowania ciasta)
- ½ szklanki śmietany (kwaśnej)
- 50 g drożdży.
Drożdże rozetrzeć w miseczce z 1 łyżką cukru. Odstawić aż będą płynne. Mąkę i cukier wsypać do miski, wymieszać. Dodać pokrojone w kawałki masło, jajka i żółtka oraz śmietanę. Wlać rozrobione drożdże. Wyrobić ciasto aż będzie gładkie i elastyczne (można mikserem). Przykryć ściereczką i postawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia (powinno podwoić objętość).
Roztrzepać białka pozostałe z robienia ciasta.
Ciasto podzielić na pół. Rozwałkować każdą część na prostokąt. Krótszy bok powinien mieć długość blaszki, na której będzie się piekło strucle. U mnie wymiary wynosiły ok: 38x48 cm. Posmarować roztrzepanym białkiem. Nałożyć na każdy placek masę makową, rozłożyć równo na całej powierzchni (najłatwiej palcami), pozostawiając margines dookoła. Następnie zwinąć, końce zlepić i zawinąć niezbyt ściśle w papier do pieczenia (pozostawiając miejsce na podrośnięcie a krawędź arkusza powinna znaleźć się pod spodem ciasta). Ułożyć makowce na płaskiej blasze z piekarnika i odstawić w ciepłe miejsce na 20 minut, aż ciasto zacznie rosnąć. Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec ok 45 minut w temp.180 st. (trzeba kontrolować zarumienienie).
Lukier:
- 1 białko
- 1 szklanka cukru
- opcjonalnie jakiś ekstrakt/olejek lub sok z cytryny
Posmarować upieczone, letnie strucle. Można posypać pokruszonymi migdałami lub orzechami.
W towarzystwie prażonych jabłek.
Ile bakalii w środku ! Ale muszą być dobre :)
OdpowiedzUsuńA ile z tym pracy było:) łuskanie, obierania, siekanie, przydałaby się gromadka dzieci:)
UsuńJa chętnie pomogę ! :))
UsuńAle ta strucla wspaniale i okazale nadziana masą makową! Musi fantastycznie smakować! W tym roku na święta miałam zrobić tylko piernik, ale ta Twoja strucla tak kusi by ją przygotować... :)
OdpowiedzUsuńNo widzisz a ja piernika nie przewidywałam:)
UsuńIt's a fantastic cake, and it look soooooooooooooo delicious !
OdpowiedzUsuńwykonane idealnie! czapki z głów:)
OdpowiedzUsuńJa zawsze widzę coś do poprawy:)
UsuńZapachniało świętami:) Strucla wyszła Ci idealna, widać, że masz wprawę.
OdpowiedzUsuńDo trzech razy sztuka:) Dosłownie:)
UsuńUwielbiam takie napakowane ciasta :). Aż się prosi o kawałek :).
OdpowiedzUsuńWłaściwe proporcje są najważniejsze;)
UsuńO u ciebie też widzę strucla makowa - jaka piękna i okrągła - aż zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńChyba za rok przed świętami zgłoszę się po poradę ;-)
Wszystko co wiem już napisałam, więcej nie pamiętam:)
Usuńpodaj proszę kilka rad i kruczków,żeby taka wyszłą , żeby nie pękła i skóra nie odetała
OdpowiedzUsuńW zasadzie większych kruczków niż opisane nie ma. Struclę tę robiłam trzeci raz i już za drugim wyszła całkiem ładna. Za pierwszym też była ok tylko za mało rozwałkowałam ciasto, dlatego podaję wymiary, żeby zwinięcie było takie ładne. Potem trzeba starannie zawinąć ciasto w papier do pieczenia nie dając mu za dużo przestrzeni do wyrośnięcia (1-2 palce), bo jak się da za dużo to wyrośnie i popęka. Smarowanie białkiem ciasta i jajka w maku powinny zapobiec odklejaniu ciasta od masy.
UsuńOto kilka zdjęć z drugiego podejścia z białym makiem, może będą pomocne:
ciasto rozwałkowane i posmarowane białkiem (wtedy ubitym)
zwinięta strucla i robienie drugiej
zawiniete w papier ale z lużno (trochę popękały)
efekt
Idealna strucla jak z obrazka, jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńwitam, czy konieczne jest przekrecenie maku przez maszynke maku? niestety takowej nie posiadam.... ;/
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc wszystkie przepisy jakie znam każą mak przekręcać i nigdy się nie zastanawiałam co by było gdyby ten etap został pominięty. Może nadzienie by się rozsypywało?
UsuńMoże masz możliwość zakupu maku już zmielonego? Podobno bez problemu można go dostać. Oczywiście są też gotowe masy ale kupując tylko zmielony mak masz możliwość zrobić wszystko zdrowiej i tak jak lubisz.
tyle ze ja mam ten problem, zen ie mieszkam w pl, i mam mozliwosc dostania tylko suchego maku... a moze podobny efekt by byl jakbym go zmiksowala?
UsuńMadame, trudno mi powiedzieć. 0,5 kg to sporo ale z połowy porcji można zaryzykować. W końcu mak nie zmielony też się je. Moim zdaniem jak nie masz takiej możliwości to możesz próbować. Wszystko będzie zależało pewnie od możliwości Twojego miksera/blendera. Pomysły jakie przychodzą mi jeszcze do głowy to: zmielenie suchego maku w jakimś młynku/blederze, pożyczenie maszynki, tłuczenie w moździerzu (ale to ostatnie chyba zbyt pracochłonne). A gotowych mas u Was nie ma? A może jakaś paczka z Polski?:)
Usuńhihi problem w tym ze paczke mialam ostatnia 2 miesiace temu i wtedy jeszcze nie myslalam o swietach :) srobuje w tygodniu zrobic z polowy masy, i albo zbleduje suchy albo juz mokry, mam nadzieje ze wyjdzie :) wole tak srobowac niz w ogole nie robic z nim nic, bo boje sie ze opadnie czy za bardzo bedzie sie kruszyc :) dziekuje za odpowiedz i dam znac czy wyszlo :)
UsuńTo powodzenia w eksperymentach i... czekam na relacje:)
Usuńajj drozdze do ciasta to swieze rozumiem??
UsuńPewnie za późno ale tak
Usuńwitam, troche po czasie, ale melduje ze makowiec bez mielenia wychodzi rownie pyszny :) ja tam szczerze powiedziawszy nie zauwazylam roznicy pomiedzy zmielonym a nie, masa jest ladnie zbita, nic sien ie kruszy... :)
UsuńDziękuję, za meldunek:) Ta cenna informacja, może zrewolucjonizować polską kuchnię:) Czasami coś robimy od wielu lat bo tak każą wszystkie przepisy a tu proszę ile pracy można sobie zaoszczędzić.
UsuńWyszła pięknie, fajnie wygląda lukrowym wykończeniem, tak świątecznie. U mnie również makowo. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDzięki. Lukier ładnie się prezentuje ale powinnam dodać, że po ok dwóch dniach zrobił się już przezroczysty.
UsuńJest idealna, ja nie potrafię zrobić makowca,od kiedy nie ma z nami Babci, nie jem go zatem, bo taki z cukierni jest bez sensu. Podziwiam efekty Twoich wypieków!!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kiedyś zrobisz. I nawet może pomyślisz, że to nie ten smak ale w końcu Twoje wnuki też muszą mieć co wspominać.
UsuńTakie piękne strucle nie wyszły mi nigdy ,zawsze gdzieś pęknie,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOj tam, mi też na końcach trochę pękły:) widać na ukrojonych kawałkach. Niektórzy twierdzą, że w tym cały urok:)
UsuńAle równiutkie!:)
OdpowiedzUsuńLinijka i cyrkiel poszły w ruch:)
UsuńMakowiec się udał :-) Ciasto jest pyszne pierwszy raz robione :-)
OdpowiedzUsuńNo to gratulacje:)
Usuńa co gdy odstaje skórka ? :)
OdpowiedzUsuńMoże nieco za duży margines luzu był zostawiony między ciastem a papierem do pieczenia ale można uznać, że taki urok strucli :) Smak jest najważniejszy:)
UsuńBardzo dobry przepis. Piekłam ciasto z tego przepisu - strucla wyszła mi idealna.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy, i jest mi bardzo miło, że zechciałaś/eś się tym podzielić zostawiając komentarz:) Pozdrawiam serdecznie.
UsuńMątewko
OdpowiedzUsuńKochana bardzo, bardzo Ci dziękuję za ten super przepis. Strucla wyszła bajkowa i pieczona przeze mnie po raz pierwszy w życiu (a mam po 40-tce),ale zawsze myślałam, że mi nie wyjdzie, bo to zbyt skomplikowane ciasto. Udało się dzięki Tobie i mojej odwadze. Już wiem, że to ciasto będzie zawsze gościło na naszym świątecznym stole. Życzę spokojnych i pełnych miłości, spędzonych w rodzinnym gronie Świąt Bożego Narodzenia. Iwona
W takim razie gratuluję przede wszystkim odwagi:) i bardzo się cieszę, że wszystko się udało za pierwszym razem, widać masz dobrą rękę do strucli:)
UsuńDziękuję za życzenia i również życzę wszystkiego co najlepsze i najpiękniejsze na te Święta.
Jaka smietana???kwasna?
OdpowiedzUsuńTak, w nomenklaturze mleczarskiej słodka śmietana zawsze jest pod nazwą "śmietanka" i zawsze to wtedy podkreślam, ale dodam w opisie, żeby nie było wątpliwości.
UsuńPięknie zawinięta, chciałabym tak...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam do mnie : http://gotujzkarolka.blogspot.com/