Dzisiaj szybkie
ciasto, na które czasem przychodzi ochota. Po sezonowej przerwie pojawiło się
już u mnie dwa razy. Przepis dostałam od koleżanki jeszcze w czasach gdy
spisywanie przepisów od znajomych było normą. Dziś pewnie zaginąłby w gąszczu
internetowych nowości "koniecznie do zrobienia".
Cóż
takiego w tym zwykłym kakaowym cieście z
jabłkami?
Na pierwszy rzut oka
jest podobne do wielu innych. To co czyni go nie takim zwykłym to nakaz zasypania
jabłek cukrem i odstawienia. W ekspresowej wersji można na chwilę natomiast ja w swojej gorliwości w dążeniu do
doskonałości zostawiłam jabłka na całą dobę. "Przedobrzenie" nie zawsze jest
wskazane ale tym razem to był dobry pomysł i tak robię do dziś. Jednego wieczora
jabłka obieram, wydrążam, kroję i zasypuję cukrem a drugiego piekę ekspresowo
ciasto. Zawsze kiedy przechodzę obok miski z jabłkami mieszam łyżką i obserwuję
jak jabłka się kurczą a soku przybywa. Na drugi dzień są jakby były w połowie
drogi do wysuszenia i dosłownie pływają w syropie, który później aromatyzuje i
nawilża całe ciasto.
Jabłka powinny być kwaśne. W przepisie była mowa o McIntoshach ale czy ktoś tę odmianę jeszcze widział? Ja najczęściej używam szarych renet.
Jabłka powinny być kwaśne. W przepisie była mowa o McIntoshach ale czy ktoś tę odmianę jeszcze widział? Ja najczęściej używam szarych renet.
Do ciasta czasami dolewałam
też trochę rumu albo Tuzemaka, który mi zalegał. W międzyczasie z programu
Galileo dowiedziałam się, że można używać
alkoholu zamiast proszku do pieczenia bo
też spulchnia wypieki. Pominąć jednak proszku i sody nie
próbowałam ale być może dodatek alkoholu sprawia, że ciasto jest jeszcze pulchniejsze?.
Piekłam to ciasto wielokrotnie ale dopiero pierwszy raz zrobiłam mu zdjęcie i akurat wyszło nieco inaczej niż zazwyczaj. Dałam sporo jabłek a więc powstało dużo soku i ciasto było dość rzadkie dlatego jabłka
wypłynęły. Jeżeli ciasto będzie gęściejsze
jabłka zostaną w środku. Przekrój wtedy ma taki, że przez niektórych nazywane jest salcesonem:)
Kakaowiec z jabłkami
Przepis oryginalny
5-6 jabłek (kwaśnych)
1 szklanka cukru
2 szklanki mąki
1 łyżeczka sody
1 łyżeczka proszku do pieczenia
4 jajka
2 łyżki kakao
1/2 szklanki oleju o neutralnym smaku
cukier waniliowy
Jabłka obrać, pokroić w kostkę średniej wielkości. Zasypać cukrem i odstawić.
Mąkę wymieszać z sodą i proszkiem do pieczenia, połączyć z jabłkami. Jaja ubić z cukrem waniliowym, wymieszać z jabłkami i mąką, dodać olej i kakao.
Wymieszać i upiec (ok 45 minut, ok 180 stopni)
Po mojemu
Dzień I
2. Zasypać cukrem i odstawić co najmniej na noc. Od czasu do czasu przemieszać
Dzień II
2. Jabłka z cukrem połączyć z suchymi składnikami (tak jak się da).
3. Dodać jajka (można je ubić mikserem ale ja tego nie zrobiłam), wymieszać.
4. Wlać olej, wymieszać.
5. Jeżeli się zdecydowaliśmy to dodać wanilię i/lub rum.
6. Wylać na blaszkę i piec (50 - 60 minut, 180 stopni)
Przepis oryginalny
5-6 jabłek (kwaśnych)
1 szklanka cukru
2 szklanki mąki
1 łyżeczka sody
1 łyżeczka proszku do pieczenia
4 jajka
2 łyżki kakao
1/2 szklanki oleju o neutralnym smaku
cukier waniliowy
Jabłka obrać, pokroić w kostkę średniej wielkości. Zasypać cukrem i odstawić.
Mąkę wymieszać z sodą i proszkiem do pieczenia, połączyć z jabłkami. Jaja ubić z cukrem waniliowym, wymieszać z jabłkami i mąką, dodać olej i kakao.
Wymieszać i upiec (ok 45 minut, ok 180 stopni)
Po mojemu
Dzień I
- 5-6 jabłek (kwaśnych)
- 1 szklanka cukru
2. Zasypać cukrem i odstawić co najmniej na noc. Od czasu do czasu przemieszać
Dzień II
- 2 szklanki mąki
- 1 łyżeczka sody
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 łyżki kakao
- 4 jajka
- 1/2 szklanki oleju o neutralnym smaku
- opcjonalnie: wanilia, cynamon, inne przyprawy korzenne, rum
2. Jabłka z cukrem połączyć z suchymi składnikami (tak jak się da).
3. Dodać jajka (można je ubić mikserem ale ja tego nie zrobiłam), wymieszać.
4. Wlać olej, wymieszać.
5. Jeżeli się zdecydowaliśmy to dodać wanilię i/lub rum.
6. Wylać na blaszkę i piec (50 - 60 minut, 180 stopni)
z miłą chęcią poczęstowałabym się takim ciastem do kawki! :)
OdpowiedzUsuńZ miłą chęcią bym Cię poczęstowała:)
UsuńZjadłabym ;D
OdpowiedzUsuńo kurcze.. jak dla mnie ciasto to nie wygląda jak wiele innych!
OdpowiedzUsuńWygląda super, mniam :)
No w sumie nawet fajnie wygląda z tymi jabłkami na wierzchu:)
UsuńWygląda fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńOpis tych jabłek w soku podziałał na moją wyobraźnię... :)
To dobrze bo to rzeczywiście fajny patent:)
UsuńTaki salceson to ja mogę jeść:)
OdpowiedzUsuńByle bez musztardy:)
UsuńPysznie tu u Ciebie. Zostaję. :-)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńZnam to ciasto! :D Nie robiłam go chyba z 15 lat. Muszę zrobić i przypomnieć sobie jego smak :D
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczne ciacho. Fajnie wygląda i szybciutko się przygotowuje to wielki plus :))
OdpowiedzUsuń