Co lepsze: "Oignons confits au porto" czy "Caramelised Onion Chutney"?
Już od dawna nie mogłam się zdecydować, który spośród kilku zapisanych przepisów na karmelizowaną cebulę wypróbować najpierw. Tymczasem nagły chwilowy przypływ wolnego czasu (opieka nad chorym dzieckiem) sprawił, że wypróbowałam od razu dwa. Nieco inne składniki i technika przygotowania ale w obu wypadkach efekt bardzo zadowalający. I co mi z tego przyszło? Nadal nie mogę się zdecydować, który wykorzystam następnym razem.
Jak ktoś z Was nie próbował to polecam. Świetny dodatek do serów i wędlin. Efektowny na przyjęciach w połączeniu np. z prostym do zrobienia pate z wątróbek.
Karmelizowana cebula z porto (Oignons confits au porto)
źródło Bea
Składniki:
- ok. 700 g czerwonej cebuli
- 2 łyżki delikatnej oliwy
- 300 ml czerwonego porto (lub wytrawnego wina)
- 2 łyżki miodu
- ok. 2-3 łyżki cukru muscovado
- 2-3 łyżki kremu balsamicznego (balsamico)
- szczypta soli
Cebulę obrać i pokroić w cienkie krążki (używam mandoliny). Oliwę rozgrzać i dusić cebulę przez kilka-kilkanaście minut, aż stanie się miękka i zacznie zmieniać kolor, mieszając od czasu do czasu. Następnie dodać pozostałe składniki, wymieszać i dusić na bardzo wolnym ogniu przez ok. 45 minut (nadal od czasu do czasu mieszając), aż cebula będzie idealnie skarmelizowana, o intensywnej barwie. Przełożyć do czystego, suchego słoiczka i szczelnie zakręcić. Przechowywać w chłodnym miejscu (po otwarciu przechowywać w lodówce).
Konfitura z karmelizowanej cebuli (Caramelised Onion Chutney)
źródło White Plate
Składniki:
- 6 łyżek oliwy
- 5 czerwonych cebul, obranych i drobno posiekanych
- 3 łyżki brązowego cukru
- 1 łyżeczka granulowanego czosnku
- 100 ml wina (czerwonego lub białego, dowolnie)
- 200 ml wody
- 3 listki laurowe
- sok z 1/2 cytryny
- 4 łyżki octu balsamicznego
- sól i pieprz do smaku
Oliwę rozgrzać w garnku.
Dodać cebulę i dusić na jak najmniejszym ogniu przez 15 minut, aż cebula zmięknie.
Dodać brązowy cukier, dusić 3 minuty.
Dodać czosnek, listki laurowe, wino i wodę. Dusić na małym ogniu aż woda wyparuje a cebula będzie bardzo miękka (mi zajęło to ok. godziny).
Doprawić sokiem z cytryny, octem balsamicznym, solą i pieprzem. Po ok. 3 minutach zdjąć z ognia, wyjąć liście laurowe i przełożyć do słoiczków
Oj karmelizowana czerwona cebula - uwielbiam! Pycha pasuje do koziego sera według mnie :) Ja zawsze robię z czerwonym winem i miodem. Bałabym się, że ta z pierwszej receptury będzie trochę za słodka.
OdpowiedzUsuńTak w tej pierwszej można by nieco zmniejszyć ilość cukru.
UsuńObydwa przepisy zapowiadają się niezwykle smacznie, też bym się nie potrafiła zdecydować. A siedzenie w domu z dziećmi, chorymi czy nie, bardzo sprzyja eksperymentom kulinarnym:). Dużo zdrowia dla synka.
OdpowiedzUsuńNa początku nie czuliśmy dużej różnicy ale teraz jak otwieramy słoiczki po dłuższym staniu w lodówce to ta druga bardziej nam smakuje, jest mniej słodka, fajnie czuć listek laurowy, choć nie wygląda tak ładnie pewnie dlatego, że jednak była duszona w wodze.
UsuńLubię taką cebulę! Ma tak wyjątkowy smak, że trudno go zapomnieć :D
OdpowiedzUsuńDokładnie i niewielka ilość nadaje wykwintności prostym daniom.
UsuńPrzepadam za taką cebulą i za wymyślaniem coraz to nowych sposobów na jej podanie. Zdrówka dla dzieciny biednej. :)
OdpowiedzUsuńDobrze było, dziecina wyzdrowiała nim opieka się skończyła:)
UsuńCzegoś takiego wcześniej chyba nie widziałem :-).
OdpowiedzUsuńPolecam spróbować:)
UsuńUwielbiam a najbardziej z pieczoną polędwiczką :D
OdpowiedzUsuńBiorę obie ;) uwielbiam taką rozpływającą się w ustach słodką cebulę...
OdpowiedzUsuńMnie szczególnie zaintrygowała konfitura. Przepis zapisałam i chętnie wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńKarmelizowana czerwona cebula... coś co odkryłam przez Twojego bloga i wracam do niej bardzo często. Idealny dodatek do wszystkiego. Świetnie pasuje między innymi do kanapek!
OdpowiedzUsuń