Postanowiłam wprowadzić coś nowego do moich weekendowych, przeważnie jajecznych śniadań. Postawiłam na szakszukę, którą widywałam często na wielu blogach, zastanawiając się co powoduje takie zachwyty nad tym prostym daniem. I w zasadzie dokładnie Wam nie powiem, ale dla mnie genialne jest to płynne żółtko, tworzące wraz z pomidorami pyszny sos, w którym z lubością zatapiam kawałek pieczywa.
Wariantów dania jest wiele, mnóstwo różnych przypraw i dodatków. Ja na razie poprzestaję na jednej z najprostszych wersji: czosnek, świeżo ususzone oregano i świeża bazylia wystarczają mi zupełnie. Najważniejsze dla mnie jest żeby żółtko było płynne. Wiele przepisów nakazuje zrobić "dołki" w pomidorach i tam wbijać jajka. Ja jednak zauważyłam, że wbicie jajka na dno patelni powoduje, że żółtko bardzo szybko się ścina, można więc zrobić małe wgłębienie ale polecam jednak jajka wbijać na pomidory.
-------------------------------------
Edycja 16.09.2015
Zgodnie z tym co napisałam w poście o jajkach kilka kolejnych uwag na temat: jak nie dopuścić do ściętych żółtek
1. Jajka powinny być świeże i wbite ostrożnie tak, by białko otaczało żółtko. Kiedy zdarzyło mi się uszkodzić białko przy wybijaniu, żółtko ścięło szybciej niż w przypadku innych jajek.
2. Domowy przecier z pomidorów nie nadaje się na szakszukę. Trudno odparować bo pryska. Żółtka wbitych jajek lądują w rzadkiej masie od razu na dnie patelni i ścinają się dużo szybciej niż białka - totalna porażka.
3. Nie wiem dokładnie gdzie popełniłam błąd, teorię mam taką, że bardzo mi się spieszyło, odparowywałam pomidory na pełnym gazie i wbiłam jajka na zbyt gorące pomidory.
Jeśli jeszcze raz żółtka ugotują mi się na twardo to chyba zacznę oddzielać białka od żółtek i żółtka dodawać dopiero po ścięciu białek:)
-------------------------------------
-------------------------------------
Edycja 16.09.2015
Zgodnie z tym co napisałam w poście o jajkach kilka kolejnych uwag na temat: jak nie dopuścić do ściętych żółtek
1. Jajka powinny być świeże i wbite ostrożnie tak, by białko otaczało żółtko. Kiedy zdarzyło mi się uszkodzić białko przy wybijaniu, żółtko ścięło szybciej niż w przypadku innych jajek.
2. Domowy przecier z pomidorów nie nadaje się na szakszukę. Trudno odparować bo pryska. Żółtka wbitych jajek lądują w rzadkiej masie od razu na dnie patelni i ścinają się dużo szybciej niż białka - totalna porażka.
3. Nie wiem dokładnie gdzie popełniłam błąd, teorię mam taką, że bardzo mi się spieszyło, odparowywałam pomidory na pełnym gazie i wbiłam jajka na zbyt gorące pomidory.
Jeśli jeszcze raz żółtka ugotują mi się na twardo to chyba zacznę oddzielać białka od żółtek i żółtka dodawać dopiero po ścięciu białek:)
-------------------------------------
Chyba te zdjęcia nie oddają uroku potrawy, ale przez cały sezon nie udało mi się zrobić lepszych, bo zawsze szkoda mi było czekającej na śniadanie rodziny no i siebie:). Szakszukę trzeba jeść ciepłą. Można nawet prosto z patelni.
Szakszuka
Składniki na 1 osobę:
- 1 duży słodki, aromatyczny pomidor (poza sezonem pomidory z puszki)
- 1-2 jajka
- 1/4 - 1/2 ząbka czosnku drobno posiekanego
- suszone oregano
- świeża bazylia posiekana
- sól
- opcjonalnie szczypta cukru
- tłuszcz np. masło klarowane, oliwa lub mieszanka obu
Wykonanie:
1. Pomidory ponacinać, sparzyć, obrać ze skórki i pokroić na kawałki.
2. Na patelni rozgrzać tłuszcz. Dodać czosnek i chwilę podsmażyć. Dodać pomidory. Przyprawić solą i ziołami i ew szczyptą cukru (szczególnie wskazane jeśli pomidory nie są bardzo słodkie, wtedy należy dać nawet więcej niż szczyptę). Dusić do lekkiego odparowania.
3. Wbić jajka i przykryć patelnię pokrywką. Dusić tylko do chwili gdy białko się zetnie a żółtko nadal będzie płynne.
Podawać z ulubionym pieczywem.
Pyszności! Też planuję niedługo przygotować szakszukę :)
OdpowiedzUsuńPolecam, póki jest jeszcze sezon na pomidory.
UsuńA ja zawsze robiłam dołki na jajka i zawsze miałam przynajmniej częściowo ścięte żółtko, czego nie znoszę. Dzięki za radę.
OdpowiedzUsuńJa też byłam mocno rozczarowana gdy zrobiłam idealne dołki, w których żółtka ugotowały się na twardo szybciej niż białka.
UsuńMuszę sobie mała patelenke sprawić! Tez bym wyprobowala
OdpowiedzUsuńJa z reguły robię na dużej z ok 5 jaj. Tym razem wyjątkowo była pojedyncza porcja dla dziecka, bo naszego śniadania by nie zjadło:)
UsuńFajna nazwa :) Może spróbuję dla odmiany od jajecznicy ze szczypiorkiem :)
OdpowiedzUsuńTym bardziej, że nie jest bardzo skomplikowane.
UsuńNie robiłam jeszcze ale jest zdecydowanie,, na liście,, też uwielbiam jak żółtka są płynne to teraz już wiem, że ma być,, bez dołków,, ;) zdjęcia apetyczne aż chce się chwycić tą bułeczkę i zanurzyć w tym płynnym żółtku :D
OdpowiedzUsuńA przynajmniej bez zbyt głębokich dołków:) no chyba, że komuś się to udaje w taki sposób.
UsuńPyszne śniadanie! :D
OdpowiedzUsuńa czasami też kolacja:)
UsuńU mnie też na liście potraw po przygotowania. Dziękuję za dodanie do akcji psiankowatej :)
OdpowiedzUsuńZachęcam do wypróbowania. Dzięki za coroczną akcję.
UsuńMoje smaki, pyszne śniadanie lub kolacja :)
OdpowiedzUsuńChętnie wpadłabym na takie sniadanie ;)
OdpowiedzUsuń