środa, 13 stycznia 2016

Szarlotka spod samiuśkich Tater - na dzień dziadka.



Dziadkowie są chyba częściej bardziej konserwatywni kulinarnie niż babcie. Znam takich, których nie koniecznie zachwyci wymyślna francuska tarta z trzema warstwami a już tym bardziej (czego to ludzie nie wymyślą) wegańskie ciasto. Dla takich dziadków polecam to, co sprawdziło się u mnie: prosta, pyszna szarlotka. Przejdzie nawet ekstrawagancko podana na ciepło z lodami.

Przepis znaleziony dawno temu w Galerii potraw spełnia też moje wszystkie wymagania odnośnie najlepszego jabłecznika, o których pisałam przy okazji tej szarlotki: pyszne kruche ciasto i mnóstwo jabłek pomiędzy. Niczego więcej mi nie trzeba a już na pewno żadnych kisieli, budyni z torebek itp.
A może ja też zdziadziałam?